14 czerwca 2014

"Czerwone jak krew" - Salla Simukka




Tytuł: Czerwone jak krew
Tytuł oryginalny: Rosu ca sangele
Autor:
Salla Simukka
Wydawnictwo: YA!/ GW Foksal
Data wydania: kwiecień 2014
ISBN: 978-83-2800-903-5
Liczba stron:
256
Martyna - moja ocena: 7/10








Lumikki Andersson jest siedemnastolatką, która wiedzie spokojne, samotne życie z dala od ludzi. W dzieciństwie spotkało ją bowiem wiele nieprzyjemności. Dziewczyna robi wszystko, aby nie wyróżniać się z tłumu i być niezauważalną. Wszystkie postanowienia Lumikki biorą jednak w łeb, kiedy znajduje ona kilkadziesiąt tysięcy pokrytych krwią euro. Od tej pory wszystko się zmienia...
"Czerwone jak krew" to pierwszy na polskim rynku fiński thriller, którego grupą docelową jest młodzież. Siedemnastolatka uczęszczająca do liceum plastycznego, odkrywająca mroczną tajemnicę, w którą zamieszani są rosyjscy gangsterzy, to coś, co powinno przyciągnąć uwagę młodszych czytelników. Autorka stworzyła książkę, która doskonale wpasowuje się między mocne kryminały dla dorosłych a opowieści o wampirach. To z pewnością świeży powiew na rynku wydawniczym, co już jest dużą zachętą.

Salla Simukka wprowadza nas w świat brudnych pieniędzy, intryg, korupcji i międzynarodowych gangsterów. Otoczką tego wszystkiego jest natomiast licealny świat nastoletnich bohaterów, co sprawia, że powieść tą można porównać do konia trojańskiego, ponieważ pod postacią książki młodzieżowej, ukryte są potyczki polityczne, łapówki, morderstwa i mafijny światek. Uwagę czytelników przyciągnie opis, ukazujący skrzywdzoną przez życie licealistkę, ale koniec końców to właśnie mroczna część historii sprawi, że polubią tę książkę.

Autorka stworzyła główną bohaterkę w dość niecodzienny sposób. Lumikki jest typową samotniczką. Nie ma przyjaciół, nie lubi towarzystwa i trzyma się z boku, co robi z niej doskonałą obserwatorkę ludzkich zachowań. Jej umysł działa bardzo sprawnie, logicznie i często zaskakiwało mnie to, jak za pomocą prostej dedukcji, nastolatka dochodziła do wielkich wniosków i odkrywała kolejne tajemnice. Uważam, że Pani Simukka wykazała się na tym polu pomysłowością i kreatywnością, chociaż w wielu momentach zachowanie Lumikki pozostawiało też wiele do życzenia. Dziewczyna bowiem choć obdarzona iście detektywistycznym zmysłem, bywała nudna jak flaki z olejem i kapryśna niczym dwunastolatka. Momentami brakowało jej też ogłady i instynktu samozachowawczego, gdyż mimo pielęgnowanego przez lata wyobcowania, zdarzało jej się popełniać okropne gafy i pakować w takie tarapaty, że aż zaciskałam z nerwów pięści.


Akcja w książce jest umiarkowana. Według mnie napięcie było dozowane odpowiednio i nie czułam nagłych zmian tempa, jak to często bywa w przypadku kryminałów czy powieści sensacyjnych. Język, jakim posługuje się autorka jest prosty i łatwo przyswajalny, ale jak dla mnie był on wręcz zbyt banalny. Rozumiem, że jeśli książka skierowana jest do młodszego odbiorcy, nie może być skomplikowanych sformułowań i trudnych wyrazów, ale odrobina bardziej wyszukanego słownictwa, z pewnością by nie zaszkodziła.

"Czerwone jak krew" ma naprawdę ładne wydanie. Okładka przyciąga wzrok, a tytuł zapowiada ponury klimat. Pomysł na fabułę jest ciekawy i choć nie odebrał mi mowy, z przyjemnością śledziłam poczynania bohaterów. Nie jestem może usatysfakcjonowana zakończeniem książki i zamknięciem pewnych wątków, ale pocieszam się tym, że przede mną kolejne tomy i być może autorka zostawiła sobie po prostu pole do popisu na przyszłe części.

Podsumowując: Salla Simukka napisała książkę, która jest światełkiem w tunelu dla młodzieżowych  powieści sensacyjnych. Udało jej się stworzyć coś, co jak na ten gatunek przystało, posiada ciekawą fabułę, czarne charaktery, mnóstwo tajemnic i element zaskoczenia, który jest chyba najważniejszy.
Ani trochę nie żałuję, że sięgnęłam po tę powieść, bo chociaż jestem już trochę "za stara", by zadowolić się tak prostym językiem i oczywistym przekazem, na lekturze spędziłam kilka całkiem przyjemnych godzin.




Za możliwość przeczytania dziękuję GW Foksal.
https://sklep.gwfoksal.pl

11 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że zaciekawiła mnie ta książka. Przynajmniej do momentu zanim dowiedziałam się, że jest napisany prostym językiem. Często pisarze myślą, że jak piszą dla młodzieży to powinni pisać prostym, szkolnym językiem. Nienawidzę tego. Takiego języka mam za dużo na codzień. Osobiście wolę przeczytać książkę trudniejszą niż zbyt banalną. No ale po tej recenzji stwierdzam, że w tej powieści chyba nie jest tak źle. Może kiedyś spróbuję ją przeczytać...
    Pozdrawiam :)

    wswieciewyobraznielfik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie jest aż tak źle. Polecam Ci spróbować, bo to naprawdę coś nowego i wartego uwagi.

      Usuń
  2. Niezwykle interesujące, ładna okładka. Czego ci ludzie nie wymysla, szczęka dosłownie opada. Ale i tak mam zamiar ją przeczytać, kiedy ją znajdę. W razie boomu na kryminały YA trzeba znać temat :)
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Literatura fińska nigdy mnie jakoś nie ruszała, ale może zaryzykuję z tym tytułem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się pomysł książki, thriller dla młodzieży. I w dodatku coś nowego. Poza tym jestem wzrokowcem i okładka też wpadła mi w oko :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały czas zastanawiam się czy sięgać po tę powieść, to nie do końca moje klimaty :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi interesująco i wygląda na coś nowego na polskim rynku. Nie jestem pewna czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm powieść sensacyjna dla młodzieży - mało tego u nas jeszcze, więc warto się skusić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie też będę "za stara", ale lubię czasem sięgnąć po literaturę młodzieżową głównie dzięki prostemu językowi, przy którym nie muszę zbyt długo zastanawiać się nad sensem zdania. Zdecydowanie wolę, gdy książka czyta się sama ;) A okładka faktycznie jest świetna, zwłaszcza te wypukłe czerwone elementy. Mam w planie zakup własny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście czasem potrzebna jest człowiekowi taka lekka książka, przy której nie trzeba za wiele myśleć, dlatego też ten prosty język nie wpłynął jakoś znacznie na moją końcową ocenę :)

      Usuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.