05 lipca 2014

"Dziesięć płytkich oddechów" - K.A. Tucker

Tytuł: Dziesięć płytkich oddechów
Tytuł oryginalny: Ten tiny breaths
Autor: K.A. Tucker
Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 18 czerwca 2014
ISBN: 9788379881321
Liczba stron: 424
Cena: 39,9 zł
Natalia - moja ocena: 10/10



Oddychaj


Siadając do tej recenzji, biorę pierwszy płytki oddech. Otwierając nowy wpis, strużka powietrza wypełnia moje płuca po raz drugi. Pisząc pierwsze litery, następuje trzeci wdech. Liczę je cicho w myślach, starając się ukoić emocje, które mam wrażenie, że nigdy nie zamilkną. Czekam na wybuch, nie chcąc, by nastąpił. Próbuję zamknąć emocje w kaftanie bezpieczeństwa, jednak supły błyskawicznie się rozwiązują.

Dziesięć płytkich oddechów 

Cztery lata. Rany ciągle są świeże. Koszmary nie mają końca. Kacey nie umie pogodzić się z wydarzeniami, których była świadkiem. Została jej tylko lub też aż ukochana siostra, Livie. Trafiają do ciotki i wuja - ona jest fanatyczką religijną i uznaje Biblię za odpowiedź na wszystko, a on nachodzi Livie po nocach. Zanim dochodzi do najgorszego, Kacey okrada wuja i pod osłoną nocy ucieka wraz z siostrą z domu. Docierają do Miami, gdzie wynajmują mieszkanie. Nie dość, że ich sąsiadka okazuje się być biuściastą mamą pracującą w nocnym klubie, to na dodatek naprzeciwko mieszka niezwykle przystojny sąsiad. Obydwoje powoli przemykają pod popękaną skorupę Kacey. Jednak nie tylko ona w tym bloku ma swoje sekrety. 
Co robisz, gdy widzisz światełko w tunelu? Wykonujesz kolejne dziesięć płytkich oddechów...

Na co miały pomagać te płytkie oddechy? 

Okładka głosi, że "Ta książka to prawdziwy rollercoaster emocji". Wiecie, co jest w tym najgorsze? Nie że to najprawdziwsza z prawd, gdyż to akurat jest cudowne. Najokropniejszą rzeczą jest moment, gdy rollercoaster zatrzymuje się w tym najwyższym punkcie. Tam gdzie najbardziej się boimy o swoje emocje. Gdy świat jest chwilowo wywrócony do góry nogami, a my nie wiemy, jak się w tym odnaleźć i wpadamy w chwilową panikę. To właśnie jest ten właściwy moment na oddech. Jeden... Dwa... Trzy...

Przyjmij je 


Od dawna doceniam tę niezwykłą moc oddychania w stresowych sytuacjach. Tylko że skupiam się na głębokich oddechach, nie płytkich. Te tylko zwiększają stres. Dlatego zaciekawił mnie tytuł książki. W czym te płytkie oddechy miały by pomóc? Nie uwierzycie, jak proste okazało się rozwiązanie. 

Dlaczego nie mogły być głębokie? 


Nie, nie zdradzę go Wam. W książce nie jest ono podane na tacy, więc i ja nie zamierzam nic ułatwiać ani odbierać niesamowitej radości z odkrycia tej myśli. Mnie ona zmieniła. Gdy pojęłam, o co chodziło, uśmiechnęłam się szeroko, a oczy momentalnie zwilgotniały. Seans tych kilku słów poraził każdy kawałek mojego ciała i każdą myśl. Nie macie pojęcia, ile czynności, na pozór zwykłych i codziennych, wykonywałam dziś z zupełnie innym nastawieniem - pamiętaj o dziesięciu płytkich oddechach.

Poczuj je


Czułam. Całą sobą. Serce biło mi tak jak Kacey. Płakałam wtedy co Kacey i Storm. Przejmowałam się wraz z Livie i śmiałam z księżniczką Mią. Doceniałam podejrzane na pierwszy rzut oka postaci, gdy tylko Nora [Storm] zaczynała o nich coś mówić. Szczerze mówiąc, chciałabym mieć tak niesamowitych ludzi wokół siebie jak bohaterowie powieści K.A. Tucker. Dzięki te powieści zrozumiałam, jak wielu rzeczy mi brakuje oraz jak wiele mam. Może nie mam przyjaciół z prawdziwego zdarzenia, a ci których miałam, zawiedli, gdy najbardziej ich potrzebowałam. Jednak mam szczęśliwą, kochającą się rodzinę. Mam przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Otrzymałam najlepszy dar i nie wypuszczę go z rąk, póki mam coś do gadania w tej sprawie. 

I dlaczego dziesięć? Czemu nie trzy, pięć czy dwadzieścia? 


Oddycham. Raz pod wodą, raz nad wodą. Ogień, który tli się w mojej duszy i odwzorowuje w dolnych partiach włosów daje mi szansę na wynurzenie się z otchłani, utrzymując ciało ostatkami sił tuż przy powierzchni i zmuszając je do podjęcia walki. Nad taflą iskry przeskakują wesoło, czasem zanurzając się pod wodę i pokazując, jak wspaniałe jest szczęście i jak bezcenne jest życie. 
Okładka ujmuje, prawda? Jest po prostu zaczarowana i nie sposób się jej oprzeć. I dobrze. Macie sięgnąć po tę książkę. Dać się uwieść magii słów. Nie zostawiam nikomu z Was innego wyboru. Pozwólcie tej powieści zajrzeć do Waszego życia i mieć na nie wpływ. 

Pokochaj je  


Nie byłam pewna, czy dam radę napisać dla Was tę recenzję i czy chcę robić to tak szybko po przeczytaniu książki. Długi czas siedziałam w dosłownym szoku emocjonalnym, niezdolna do zrobienia czegokolwiek poza myśleniem o tym, co właśnie przeczytałam i jakie lekcje mogę z tego wyciągnąć. Ponad czterysta stron przefrunęło przed moimi oczami w zaledwie kilka godzin, a ja mam wrażenie, jakbym właśnie wyszła z sesji terapeutycznej. Mnie też ktoś umarł niedawno, bo w zeszłoroczną Wielkanoc i też ciężko mi się z tym pogodzić. Wypominam sobie wiele rzeczy, które ta historia pozwoliła mi zobaczyć w innym świetle.

"Dziesięć płytkich oddechów" oczyszcza umysł, serce i duszę. Każdy musi tę książkę poznać, by wiedzieć, o czym mówię, gdyż jest to niezastąpione doświadczenie.
 Jak sobie radzisz, gdy na Twoich oczach świat rozsypuje się na kawałki?
Co robisz, gdy wszystko idzie źle?
Co robisz, gdy ból rozsadza Twoją duszę?
Po prostu oddychasz. Dziesięć płytkich oddechów...
 

32 komentarze:

  1. Cuuudna recenzja. Ogromnie się cieszę, że ty też pokochałaś tę książkę równie mocno jak ja. Cudowna powieść- czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę wysiedzieć w miejscu, czekając na ciąg dalszy, szczególnie że bohaterka "Jednego małego kłamstwa" wydaje się być pisana niemal na mój wzór.

      Usuń
  2. Bardzo bardzo zazdroszczę Ci tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast zazdrościć, odłóż kasę i leć do księgarni! :)

      Usuń
  3. Świetna recenzja! Czytałam z zapartym tchem. Proszę o wiecej! Rozbudziłaś moją ciekawość co do ksiazki ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że recenzja się spodobała. Dla mnie też była nowym doświadczeniem :)

      Usuń
  4. Najlepsza recenzja tej książki, jaką do tej pory czytałam ♥ Pięknie napisane ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, dziękuję! Takie słowa są po prostu przepiękne!

      Usuń
  5. Bardzo spodobała mi się ta recenzja, bo widać w niej cały ładunek emocji, jaki towarzyszy Ci po skończeniu tej książki. Strasznie chciałabym ją przeczytać i liczę na to, że zdarzy się ku temu okazja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że spodobała Ci się recenzja i że udało mi się przelać choć część tego mętliku emocji w słowa :) Musisz ją przeczytać! Jestem pewna, że Ci się spodoba!

      Usuń
  6. nie jestem przekonana, bo to nie mój gatunek ogółem... ale te wszystkie pozytywne recenzje.. przemyślę to jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że warto ten raz spróbować. Filia wiedziała, co wydaje :)

      Usuń
  7. Przepiękna recenzja <3 Od razu widać jak bardzo poruszyła Cię ta książka, aż czuje emocje, które towarzyszyły Ci podczas czytania :3
    Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać aż przeczytam "Dziesięć płytkich oddechów", bo bardzo jestem ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że tak uważasz! :) Jestem z niej naprawdę dumna. I mam nadzieję, że jak najszybciej poznasz książkę. Wiesz, co polecam? Odkładaj do skarbonki KAŻDĄ 5-złotówkę, jaką będziesz mieć z reszty z zakupów. Każdą. My tak z mamą chcemy zrobić i pod koniec roku albo na przyszłorocznych targach w Warszawie zafundować sobie górę książek! :)

      Usuń
  8. Już dawno chciałam przeczytać tę książkę i Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto :) Bo przyznam, że ciut się obawiałam, czy fabuła nie wymknie się w kierunku zbyt "romansidłowym"... Ale uspokojona, dodaję na listę pozycji do przeczytania. Najlepiej jeszcze w wakacje :D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ romans jest! Nie skupiłam się na nim specjalnie, gdyż dla mnie nie był on ważny. Przesłanie tej książki jest niesamowite i porusza do głębi, więc to, jaki jest ten wątek miłosny, schodzi na drugi plan ;)

      Usuń
  9. To już druga recenzja tej książki dzisiejszego dnia :) I w tym momencie książka trafia na moją listę "muszę mieć" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja była pierwsza, haha :P Widać, że książkę warto przeczytać :)

      Usuń
  10. Cudowna recenzja i kolejne serce zdobyte przez bohaterów Dzięsieciu płytkich oddechów, uwielbiam tę historię i doskonale rozumiem Twój zachwyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spodobała Ci się recenzja, gdyż włożyłam w nią serce i ujawniłam Wam skrawek siebie.

      Usuń
  11. Eh, no to od teraz będę się zastanawiać o co chodzi z tymi dziesięcioma płytkimi oddechami... Choć może to i lepiej. Może dzięki temu szybciej zabiorę się za tą książkę. Na pewno będę ją miała na oku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się zdaje, że też się uśmiechniesz, jak zrozumiesz ;)

      Usuń
  12. Ta recenzja jest piękna :)
    Gdyby nie to, że książkę już czytałam, to teraz po tej recenzji, musiałabym to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, gdyż to wiele znaczy :) To może nakłonię Cię do przeczytania jej jeszcze raz?

      Usuń
  13. Świetna recenzja! Czuję się zachęcona :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepięknie oddałaś w tekście to co czujesz. Mam o niej dokładnie te same zdanie, a nawet w połowie nie udało mi się tak tego przedstawić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszyscy się wokoło się nią zachwycają, wiec musi to o czymś świadczyć. Z pewnością po nią sięgnę! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Narobiłaś mi wielkiego smaku na tę książkę. Niedługo wybieram się do księgarni po kilka książek, chyba dopiszę do listy i tą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam wiele różnych recenzji jednak ta podbila me serce. Juz teraz żałuję ze nie posiadam jeszcze tej ksiazki ale wpisuje sobie na liste do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam wiele różnych recenzji jednak ta podbila me serce. Juz teraz żałuję ze nie posiadam jeszcze tej ksiazki ale wpisuje sobie na liste do zakupu.

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.