01 lipca 2015

O poszukiwaniu własnego "ja":
"Zrządzenie losu" Allie Larkin

Wielu ludzi wokół nas nie jest pewnych, czy znają samego siebie, czy odnaleźli już swoje własne "ja". Jak zareagowalibyście na wiadomość, że można to zrobić, podszywając się pod kogoś?

~ * ~

Tytuł: Zrządzenie losu
Tytuł oryginalny: Why Can't I Be You
Autor: Allie Larkin
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: marzec 2015
Liczba stron: 376
Cena: 35 
Natalia & Dorota - ocena: 9/10

Podczas wymiany książkowej na Warszawskich Targach Książki upolowałam marcową nowość od Wydawnictwa Prószyńskiego - "Zrządzenie losu" Allie Larkin. Spodobał mi się opis w katalogu targowym, więc bez wahania po nią sięgnęłam. Podchodziłam do lektury z lekką obawą, jednak okazała się ona bezpodstawna, a autorka szybko rozwiała wszelką niepewność, wciągając mnie w opowiedzianą historię.

Jenny Shaw to dziewczyna, która ma na pozór idealnie poukładane życie. Ma pracę, którą lubi, ma stałego faceta, który zbiera pieniądze na ich wymarzony dom, wspólnie zaczęli już wybierać, jakie imiona będą miały ich dzieci. Jenny jest na sto procent pewna, że już wkrótce dojdzie do oświadczyn i zaczną planować ślub. I dlatego też pewnego dnia, gdy Jenny wybiera się w podróż służbową do Seattle, a jej chłopak odwozi ją na lotnisko, dziwnie się zachowując, dziewczyna nabiera pewności, że oto nadszedł ten moment, gdy usłyszy od ukochanego te najbardziej upragnione słowa, a na jej palcu zalśni pierścionek zaręczynowy. Niestety zamiast zapewnień o miłości i pytania "czy zostaniesz moja żoną?" Deagan informuje ją, że kocha inną. A potem odjeżdża razem z jej walizkami, które zostają w bagażniku jego auta. Jenny wyrusza więc w podróż jedynie z podręczną torebką. Na miejscu, w hotelu, w którym zostaje zakwaterowana i gdzie ma uczestniczyć w konferencji, odbywa się też zjazd absolwentów pewnego miejscowego liceum. I na korytarzu tegoż hotelu słyszy jak damski głos woła radośnie i z niedowierzaniem: "Jessie!", odwraca się i ze zdziwieniem stwierdza, że ten okrzyk jest skierowany do niej. Okazuje się bowiem, że Jenny jest łudząco podobna do Jessie Morgan - jednej z uczennic, z którą reszta klasy od lat nie miała kontaktu. A Jenny, która z powodu matki alkoholiczki nigdy nie miała przyjaciół i zawsze trzymała się na uboczu, jest teraz [jako Jessie Morgan] entuzjastycznie przyjmowana przez zgrane grono sympatycznych ludzi w swoim wieku. To powoduje, że chociaż może wyjaśnić nieporozumienie i przyznać, że zaszła pomyłka, to jednak tego nie robi. I tak oto Jenny wpada w wir zabawy, szalonych spotkań i w ramiona pewnego przystojniaka zwanego Rybolem, który w szkolnych czasach był szaleńczo zakochany w prawdziwej Jessie Morgan.

Moje wrażenia po lekturze są jak najbardziej pozytywne, gdyż to naprawdę ciepła i świetnie napisana książka, która pozwala się odprężyć, ale jednocześnie daje do myślenia. Porusza trudne tematy, takie jak alkoholizm w rodzinie, toksyczne relacje na linii matka-córka, odrzucenie, osamotnienie, a także zdrada, ale jest to podane w takiej formie, że nie przytłacza. I co ważne, autorka umie nam udowodnić, że Jenny miała powód, żeby podszyć się pod Jessie Morgan.

Postacie są wyraziste, świetnie nakreślone. Jenny nie sposób nie polubić i od pierwszych stron tej powieści zaczyna się jej kibicować, poznając ją powoli oraz utożsamiając się z nią. Bohaterowie drugoplanowi są różni, jedni pozytywni, inne zdecydowanie nie, ale są normalni, życiowi, nieprzerysowani ani też niedopracowani. W tle jest też postać tajemniczej Jessie Morgan, która pewnego dnia po balu zorganizowanym na zakończenie szkoły, tuż po tym, gdy usłyszała od zakochanego w niej na zabój Rybola wyznanie miłości, znika i ślad po niej ginie. Czy Jessie Morgan się odnajdzie? Czy dowie się, że Jenny się pod nią podszywa? I czy dawni koledzy Jessie Morgan zorientują się, że zostali oszukani? I co z Robolem, który jest pewien, że kobieta, z którą się spotyka, to jego dawna ukochana?

"Zrządzenie losu" jest książką, którą warto zabrać ze sobą na wakacje i na którą naprawdę nie szkoda kasy. Jestem pewna, że spodoba się Wam ona i spędzicie z nią czas równie miło jak ja. Powieść Allie Larkin kryje w sobie cudowną historię o tym, że warto zaryzykować, szukając własnego "ja" i że nie trzeba wiele, by nagle z osoby samotnej i zrozpaczonej stać się kimś, kogo inni lubią i akceptują. 

10 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, naprawdę ciekawie :) Nie wiedziałam, że wynalazłaś taką ciekawą lekturę, zapisuję tytuł, może nadarzy się okazja i po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pozytywna historia, taka zakręcona i inna. Na wakacje - masz rację - idealna! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dość ciekawie zapowiada się treść. Dobrze streściłaś powieść - mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam ją trochę rozpisać, bo opis z okładki nic nie mówi ;)

      Usuń
  4. Łał, po twojej recenzji totalnie zmieniłam zdanie o tej książce! Pragnę przeczytać ♥

    Galeria Książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze takiej książki nie czytałam, chociaż oglądałam podobny film. Niestety nie pamiętam jego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jakbyś sobie przypomniała, to daj znać, chętnie zobaczę.

      Usuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.