06 sierpnia 2015

O dwóch światach i podróżach:
"Na drugą stronę" Anny Kendall

Mam takie serie, do których długo się przekonywałam. "Kroniki Duszorośli" z pewnością do nich należą. Byłam ich niesamowicie ciekawa, jednak coś ciągle mnie powstrzymywało. W końcu się przełamałam i przeczytałam na raz całą trylogię.

~ * ~


Tytuł: Na drugą stronę
Tytuł oryginalny: Crossing Over
Autor: Anna Kendall
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania:
lipiec
 2014
Liczba stron: 437
Cena: 29 zł 
Natalia - ocena: 7.5/10


Często zastanawiają mnie książki, które autorzy wydają pod pseudonimem. O ile potrafię to zrozumieć przy literaturze erotycznej, o tyle taki zabieg w literaturze fantastycznej to dla mnie zagadka. Szczególnie w przypadku książki „Na drugą stronę", która co prawda nie jest bez wad, jednak Anna Kendall z pewnością nie ma czego się wstydzić.

Roger ma zaledwie czternaście lat. Obdarzony jest niespotykaną umiejętnością przechodzenia między światami żywych i umarłych. Niestety chłopiec ma też nad sobą wuja, który bezlitośnie wykorzystuje jego dar, nie szczędząc mu bólu potrzebnego do przejścia. W końcu łut szczęścia umożliwia Rogerowi ucieczkę, dzięki której dostaje się na dwór królowej. Ukrywa swoją umiejętność tak długo, jak może, jednak w końcu i tak wychodzi ona na jaw. Chłopiec zaczyna gubić się we własnych pragnieniach,myślach o Wrzosowisku Duszorośli i w końcu zapomina o niebezpiecznych elementach podróży, w tym przypadkowych „pasażerach na gapę" ze świata umarłych.

Jak wspominałam, pierwszy tom Kronik Duszorośli nie jest idealny. Książka ma trochę wad, jednak wciąż nie mogę nazwać jej złą ani przeciętną, gdyż naprawdę dobrze się ją czyta. Pomysł podróży między światami również nie jest oryginalny, szczególnie między żywymi a umarłymi. Czytaliśmy o tym nie raz, zaczynając od mitologii. To nie koniec minusów, jednak „Na drugą stronę" jest pozycją o tyle specyficzną, że w każdej wadzie znajdzie się jakiś plus.

Roger jako narrator i zarazem główny bohater jest jedną z tych postaci, których po prostu się nie lubi. Nie jest zbyt spójny – wpierw nad wyraz dorosły, by zaraz zmienić się w nadmiernie dziecinnego. Naiwny, tchórzliwy, irytujący. Mimo to muszę przyznać autorce, że nie jest to postać, która pozostaje czytelnikowi obojętna. Czuje się głównie negatywne emocje, ale jakby nie było to zawsze są jakieś uczucia! Nie ma nic gorszego niż bohater, który ich nie wyzwala. Dodatkowo z początku czujemy wobec niego litość z powodu sytuacji, w jakiej znalazł się z wujem. Jest postacią rozwijającą się i uczącą, że każda decyzja ma swoje konsekwencje.

Nie ujął mnie też wątek romantyczny, ale na szczęście nadrabiała to pasjonująca walka o władzę między matką i córką. Też nie była do końca tym, na co liczyłam przy rozpoczęciu tego wątku, jednak doceniam i to ujęcie. Znana już nam rywalizacja o koronę w obrębie rodziny, jednak tym razem między kobietami to coś odmiennego.

Dobrze za to zostały zrealizowane pomysły na oba światy. Z najdrobniejszymi szczegółami oddane zostały nawet mniej przyjemne elementy, czasem wręcz ordynarne, za to dodające rzeczywistości dokładniejszych rysów. W świecie martwych ludzie z trudem dają włączyć się w rozmowę. Każda rzeczywistość ma charakterystyczne cechy, wyróżniające książkę z tłumu innych z motywem przechodzenia między dwoma miejscami.

„Na drugą stronę" jest książką dobrą, ale nie wybitną. Nie żałuję lektury. Co więcej, kolejne tomy już czytałam i są równie dobre. Lektura zdecydowanie bardziej nadaje się dla chłopaków, jednak dziewczyny, które lubią takie klimaty, nie powinny narzekać. W Rogerze się nie zakochacie, ale fabuła jest warta uwagi.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!
A Wy wyczekujcie konkursu z całą trylogią, gdy tylko ukaże się recenzja trzeciego tomu :)


6 komentarzy:

  1. Ostatnio mam chrapkę na fantastykę, więc może sięgnę po powieść :>

    A co do pseudonimu to może być to spowodowane tym, ze danemu autorowi np. nie podoba się swe imię czy coś :>
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, po co ludzie mają pseudonimy, ale nie wiem, czego się tu wstydzić ;)

      Usuń
  2. Nabrałam ochoty na tę serię. Muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mnie nie ciągnie. Jeżeli w następnych częściach polubiłaś głównego bohatera, to może się skuszę, ale jak nie to nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka do mnie nie przemawia. Nie wiem czemu, ale jakoś nie mam na nią ochoty :/
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/ ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.