26 września 2014

"Nie pozwól mi odejść" - Catherine Ryan Hyde

Tytuł: Nie pozwól mi odejść
Tytuł oryginalny: Don't Let Me Go
Autor: Catherine Ryan Hyde
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 10 września 2014
ISBN: 9788376862552
Liczba stron: 344
Cena: 37,9 zł
Natalia - moja ocena: 8,5/10


Gdy pierwszy raz usłyszałam o nowych tytułach Catherine Ryan Hyde na polskim rynku, nie miałam pojęcia, kim autorka jest. Same nowe tytuły też mnie nie zainteresowały na pierwszy rzut oka. W sierpniu jednak odbyłam dość kontrowersyjną rozmowę ze znajomą dotyczącą tego, jakie to powieści obyczajowe są nudne i pseudomotywujące. Od razu pomyślałam o nowych tytułach od wydawnictwa Jaguar i postanowiłam, że zaryzykuję z jednym z nich - "Nie pozwól mi odejść" - i udowodnię jej, że się myli. W końcu Jaguar jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. I dobra passa trwa.


Billy cierpi na agorafobię. Nie opuszcza swojego mieszkania ze strachu przed światem zewnętrznym. Boi się otwierać drzwi obcym i ledwo znosi dostawy jedzenia, podczas których od razu składa kolejne zamówienie. Nie umie przekonać się nawet do wystawienia nogi na balkon. Kiedyś był genialnym tancerzem występującym na Broadwayu, ale życie zaprzepaściło jego szanse. Na co dzień obserwuje cały świat zza szyb, wliczając kilku sąsiadów: manikiurzystkę Rayleen, starszą schorowaną panią Hinman, przemądrzałego Laffertiego i byłą narkomankę Eileen z córką. Ta ostatnia, Grace, niespodziewanie zaczyna przesiadywać godzinami na schodkach przed domem. Irytuje to Billy'ego, który nie lubi zmian w swoim poukładanym świecie, lecz nie wie jeszcze, że dziewczynka zmieni wszystko i wywróci go do góry nogami razem z życiem kilku innych osób.
Jeśli będę siedziała w domu, nikt się nie dowie, że mam kłopoty i nikt mi nie pomoże.


Gdy sięgałam po "Nie pozwól mi odejść", spodziewałam się zupełnie innej historii. Gdy przeglądałam środkowe strony w Empiku, spodziewałam się zupełnie innej historii. Gdy spoglądałam na okładkę, spodziewałam się zupełnie innej historii. I dostałam dokładnie to, czego się nie spodziewałam.

Nie przekonał mnie tekst, że książka jest nie tylko dla wielbicielek Sparksa i Picoult. Nie przepadam za twórczością pierwszego, a z książek Jodi spodobała mi się jak dotąd tylko jedna. Na szczęście historia miała być nie tylko dla ich fanek, wiec nabrałam nadziei. Pierwsze strony mnie nie zainteresowały i obawiałam się najgorszego, ale na szczęście dość szybko wsiąknęłam w fabułę. Po pierwsze - zakochałam się w małej Grace. Dziewięciolatka niepostrzeżenie zmieniła życie wszystkich w swoim otoczeniu i mimo ciężkiej sytuacji zachowała hart ducha. Po drugie - Billy stanowi ciekawą postać do analizy psychologicznej. Zadowoliły mnie uzasadnienia jego postępowania, lecz wciąż jestem ciekawa, co powiedziałby na temat tego mężczyzny profesjonalny psychoterapeuta. Po trzecie - może sprawdziłby się w tym Jesse, jednak nie przemawiała do mnie część jego technik. Nie do końca wierzę we wszelakie machanie rękami nad bolącym brzuchem i zabieranie z niego złej energii, więc taki sposób na stres był dla mnie bajką dla dzieci jak Grace, która o dziwo działała i na dorosłych. Może z powodu chowanych z dzieciństwa lęków i zachowania w ten sposób cząstki dziecięcej psychiki. Nie zamierzam udawać specjalisty, nie mam zielonego pojęcia, o co mogło chodzić, aczkolwiek ten element nie bardzo mi pasował do historii.

Ogółem rzecz biorąc, podobały mi się kreacje bohaterów i połączenie ich motywem samotności. Gdy zaczęli ze sobą rozmawiać i współżyć jako mieszkańcy, a nie tylko egzystować obok siebie, wreszcie mogli bardziej otworzyć się na świat. Mała Grace wszystkim w tym pomagała, chociaż nie wszyscy zdawali sobie z tego sprawę. To ona najbardziej potrzebowała pomocy i działając w swojej sprawie, łączyła innych. Nie zdradzę, jak jej to wyszło, jednak doceniam jej spryt i spostrzegawczość. Była inteligentna jak na swój wiek, bardzo ciekawa świata, miała milion pomysłów na minutę i dwa razy tyle energii do nauki nowych rzeczy. Zauroczyła mnie jak niewiele dzieci w książkach.

O tej historii nie można napisać dużo, nie zdradzając zbyt wiele, więc na tym chyba zakończę. Polecam ją Wam gorąco, a sama nie mogę się doczekać lektury drugiej wydanej przez Jaguara książki tej autorki. I chyba sięgnę też po jeszcze jedną jej powieść wydaną w Polsce, ale to w nieco późniejszym terminie. Na razie tę gorąco wszystkim polecam, nawet wrogom obyczajówek - nie zawiedziecie się.

Za możliwość poznania Billy'ego, Grace i innych mieszkańców historii pani Hyde dziękuję wydawnictwu Jaguar.

23 komentarze:

  1. Przecudna okładka. od razu przykuwa uwagę. Również i fabuła oraz twoja recenzja skutecznie mnie zachęcają do przeczytania tej lektury. W takim razie nie omieszkam rozejrzeć się za nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że okładka jest trafiona. I sadzę, że Ci się naprawdę spodoba.

      Usuń
  2. Bardzo lubię czytać takie historie, gdzie jedną z głównych bohaterek jest właśnie małe dziecko. Od razu cała historia zyskuje na prostocie, ale i oryginalności. A że książki obyczajowe uwielbiam, a ta dodatkowa znacznie się jeszcze wyróżnia spośród innych, to będę mieć na uwadze ten tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, naprawdę. Zaczytuję się właśnie po latach ponownie w "Małej księżniczce" i coś jest magicznego w tym, ile za pomocą dziecięcej psychiki można wnieść świeżości do historii i nadać jej drugie dno.

      Usuń
  3. Nie lubię obyczajówek i tej pozycji nie planowałam, ale teraz się zastanowię nad nią, tylko, że sporo książek ma pierwszeństwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie lubisz, to nie ma się co zmuszać. Czasami są dobre na odzwyczajenie się od innego gatunku.

      Usuń
  4. Zastanawiałam się na d nią, a Twoja recenzja rozwiała wszystkie moje wątpliwości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i polecam! Sądzę, że wielu moim czytelnikom ta książka przypadnie do gustu.

      Usuń
  5. Mimo zachęcającej recenzji, książka jakoś nie bardzo mnie kusi, więc raczej sobie odpuszczę. Ale wiem komu z pewnością ją polecę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mnie ciekawi komu :) A szkoda, gdyż myślałam, że właśnie mogłaby Ci się spodobać ;)

      Usuń
  6. Co do tej książki , kiedy przeczytałam jej opis , stwierdziłam ,że przeczytam . Miałam po prostu dobre przeczucia co do niej , a że one prawie nigdy mnie nie zawodzą to w czwartek ją zamówiłam i w poniedziałek już do mnie przywędruje ;) Tym bardziej cieszę się ,że Tobie przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, super, czekam na Twoje wrażenia! Niewiele osób przeczytało jak dotąd tę historię.

      Usuń
    2. Zauważyłam to , kiedy szukałam recenzji na temat tej książki , by utwierdzić się w przekonaniu ,że naprawdę warto . Znalazłam chyba tylko jedną , ale postawiłam na moje przeczucie i teraz jej wyczekuję ;)

      Usuń
  7. Z dziką przyjemnością przeczytam tą książkę - zapowiada się na świetną powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł bardzo mnie ujął. I chętnie poczytam o kimś, kto ma fobię, jak ja... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agorafobię? Hmm,to może nauczysz się z tym walczyć :)

      Usuń
  9. Książka mnie nie interesuje ale dzieki za poznanie nowej pozycji ksiazkowej;)
    Pozdrawiam!
    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie, aczkolwiek na razie sobie odpuszczę. Nie mam ochoty na takie powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja z Jagura czytałam tylko Zwiadowców, więc również to wydawnictwo mnie jeszcze nie zawiodło :)
    Przekonałaś mnie, żeby sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz duuużo do nadrobienia :) Wydają genialne książki!

      Usuń
  12. Porównanie do Sparksa mnie odstrasza, ale skoro odcinasz tę historię od jakichkolwiek podobieństw, to mogę dać jej szanse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię książek Sparksa i też mnie ono odstraszyło, więc cieszę się, że książka wcale nie była podobna.

      Usuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.