16 stycznia 2015

Siła kobiet w "Pierwszej na liście" Magdaleny Witkiewicz

Tytuł: Pierwsza na liście
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: styczeń 2015
ISBN: 978-83-7988-330-1
Liczba stron: 352
Cena: 36,9 zł
Natalia - moja ocena: 8/10

Na zeszłorocznych Warszawskich Targach Książki miałam przyjemność poznać Magdalenę Witkiewicz, jedną z poczytniejszych polskich autorek. Mama poprosiła o autografy na kilku książkach, na które autorka specjalnie do nas przybiegła z innego stoiska z przerwy na kilka minut przed czasem - za co w tym miejscu bardzo dziękuję w imieniu nas obu - i miałyśmy okazję moment porozmawiać. Nie sięgnęłam po tamte trzy książki, jako że kompletnie nie miałam na razie na nie ochoty, ale zachęcona pozytywnymi wrażeniami mamy postanowiłam dać szansę "Pierwszej na liście" - powieści o sile kobiet, która całkiem przyzwoicie wzrusza.

Ina żyje mniej więcej tak, jak chciała. Ma dobrą pracę, nieźle urządzony dach nad głową, przygodne romanse... ale jednak ciągle czegoś w jej życiu brakuje. Pewnego wieczora w jej drzwiach zjawia się nastolatka z dość nietypową wiadomością mówiącą, iż Ina jest "pierwsza na liście". Żadna z nich nie wie, jak bardzo wywróci życie drugiej do góry nogami. I nie tylko swoje nawzajem, jako że Karolina nie przyjechała do Iny z własnych pobudek. Została o to poproszona w liście od mamy, która leżała umierająca i coraz słabsza w szpitalu paręset kilometrów od Warszawy i potrzebowała kilku osób, w tym Iny.
Czy zerwaną przyjaźń sprzed lat, nawet tę rozszarpaną na kawałeczki, da się odbudować?


Magdalena Witkiewicz napisała książkę o kobietach i dla kobiet. Trzy silne kobiece charaktery walczą o swoje, o to, co dla nich najcenniejsze i niezbędne do osiągnięcia spokoju ducha. Szukają szczęścia, lecz nie w bezpośredni sposób. Pragną dokonania zmian w przeszłości, naprawienia błędów, wybaczenia. I działają w tym kierunku. Mężczyźni, których jest tutaj naprawdę mało, nie grają ważnej roli. Czasem napędzają zdarzenia, czasami też umożliwiają osiągnięcie celu, lecz ogółem stanowią dodatek do historii o sile kobiet.

Patrycja walczy z chorobą, która jest ledwo wyleczalna - białaczką. Nie poddaje się, gdyż ma dla kogo walczyć. Wyraża swoją siłę poprzez dążenie do odzyskania zdrowia i trzymanie nadziei tak mocno, jak tylko może. Jej córka, Karolina, nieustannie ją wspiera i nie pozwala się poddać. Ukazuje siłę rodziny, miłości do niej i oddania. Relacji, które są jedyne w swoim rodzaju, szczególnie między dzieckiem i jego matką. Znajdując list od Patrycji, Karolina postanawia znaleźć osoby wymienione na liście, zastanawiając się, czemu akurat ta konkretna została wymieniona jako pierwsza. Wykazuje się wolą walki, siłą ducha i wytrwałością w dążeniu do poznania prawdy. Poznaje wreszcie Inę, która po latach zamykania się na obcych daje się złapać na haczyk nastolatce i zaprasza ją w swoje progi. Zmienia swoje zwyczaje i daje szansę Karolinie, by w efekcie pokazać, czy istnieje coś takiego jak sztuka wybaczania oraz czy czas leczy rany 

"Pierwsza na liście" jest historią z mnóstwem pośrednio podanych, trafionych metafor. Podobała mi się ta demonstracja siły kobiet, a w szczególności przedstawienie walki z chorobą terminalną. Cieszę się, że przez książki możemy oddziaływać w tak ważnych sprawach jak dawca szpiku. Mnie niestety nie wolno, ale gdybym tylko mogła, to na pewno zastanowiłabym się nad takim krokiem.

Autorka wie, jak rozpędzić akcję oraz rozbudzić czytelnika. Umie wywoływać w innych emocje najprostszymi rzeczami, bez których tu się nic nie mogło obejść.

Zbliżając się do końca, "Pierwsza na liście" Magdaleny Witkiewicz jest książką idealną dla kobiet. Miłość, zdrada, ból, smutek i wybaczenie przewijają się przez całą historię, tworząc zdrowy miks wszystkiego i ucząc. Polecam wszystkim, którzy chcą odnaleźć swoją siłę wewnętrzną i nie boją się spędzać wolnego czasu na jej poszukiwaniu.

Za egzemplarz dziękuję firmie Business & Culture.


11 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się godna przeczytania, więc mam nadzieję, że wpadnie kiedyś w moje ręce :)
    Mam jeszcze pytanko, czy był już wynik konkursu na "Niezgodną"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyniki już są! Zapraszam: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2015/01/wyniki-konkursu-z-niezgodna-zmiana.html

      Usuń
  3. Wspaniała powieść, napisana ku pokrzepieniu serc! Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być wzruszająca powieść, na bank przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z pewnością przeczytam, kiedy trochę opadnie te całe zamieszanie, związane z tą powieścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać o silnych bohaterkach.
    Tę książka mam w planach od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To cudowna książka z pozytywnym przesłaniem, myślę, że zrobi wiele dobrego. A śledząc profil autorki widzę, że rzecz już się dzieje ;)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.