05 sierpnia 2013

"Saga księżycowa. Scarlet" - Marissa Meyer


Autor:
Marissa Meyer
Tytuł: Saga księżycowa. Scarlet
Tytuł oryginału: Scarlet
Seria/cykl wydawniczy: Saga księżycowa tom 2
Wydawnictwo: EGMONT
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka
Data wydania: maj 2013
ISBN: 978-83-237-5313-1
Liczba stron: 496
Cena: 32zł
Martyna - moja ocena: 8/10







W zeszłym miesiącu przeczytałam pierwszy tom Sagi księżycowej (recenzja tutaj) autorstwa Marissy Meyer. Ilość pozytywnych recenzji, które czytałam skłoniła mnie do szybkiego zapoznania się z lekturą tej powieści. Moje oczekiwania nie zostały jednak w pełni spełnione. Jakie odczucia mam po przeczytaniu drugiego tomu tej serii?

Scarlet Benoit dotychczas wiodła spokojne życie w miasteczku zwanym Rieux, gdzie wraz z ukochaną babcią pracowała w polu i zajmowała się dostawą świeżej żywności do swoich klientów. Wszystko się jednak zmieniło, ponieważ babcia zaginęła bez śladu dwa tygodnie temu, a policja zamknęła tę sprawę twierdząc, że staruszka uciekła z własnej woli. Scarlet wie, że to nieprawda i jest zmuszona zacząć jej poszukiwania na własną rękę. Czy pomoc tajemniczego młodego mężczyzny nazywającego siebie Wilkiem, okaże się dziewczynie niezbędna?
Tymczasem w Nowym Pekinie Cinder Linh szykuje się do ucieczki z więzienia. Na jej drodze staje jednak kapitan Carswell Thorne, który przyłącza się do niej oferując pomoc w ucieczce. Tym sposobem oboje stają się najbardziej poszukiwanymi zbiegami, a wszystko to za sprawą okrutnej Królowej Levany, która nie spocznie, póki nie dostanie Cinder w swoje ręce...
Jak potoczą się losy obu bohaterek i co się stanie, kiedy ich drogi się skrzyżują?



W pierwszym tomie "Sagi księżycowej", Marissa Meyer odniosła się do baśni o Kopciuszku. Drugi tom natomiast inspirowany jest historią Czerwonego kapturka i choć w oryginale bardziej lubię pierwszą z baśni, tutaj zdecydowanie stawiam na drugą. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że postać Scarlet jest ciekawsza, dojrzalsza, ale co najważniejsze bardziej wyrazista. Cinder od początku brakowało trochę charakteru, ale nie rzucało się to w oczy, dopóki nie postawiono jej obok Scar. Różnica między jedną bohaterką a drugą jest ogromna, ale mimo wszystkich kontrastów, całkiem dobrze wypadają one w duecie.
Skoro już o obu postaciach mowa to warto przy tej okazji pochwalić autorkę za połączenie ich losów w tak interesujący i przemyślany sposób. Sięgając po "Sagę księżycową. Scarlet" byłam pełna obaw, ponieważ myślałam, że wątek dziewczyny cyborga zostanie zepchnięty na drugi plan lub nawet pominięty, ale okazało się, że Pani Meyer świetnie sobie poradziła i ukazała dwa równoległe światy, powoli łączące się w jeden wspólny. Dodatkowo nie brakuje w tej części także Cesarza Kaia i Levany, ale przyznaję, że pojawiają się sporadycznie, wręcz epizodycznie.
W tej części poznajemy także Wilka i wiele innych, nowych postaci, które budzą równocześnie ciekawość i grozę. Mimo tego, że w poprzedniej recenzji pisałam o tym, że autorka stworzyła świat pełen świetnych bohaterów, odnoszę wrażenie, że tutaj mamy do czynienia z większą różnorodnością w tej kwestii.

Akcja nie toczy się może w zawrotnym tempie, ale dzięki zgrabnym przeskokom z jednej historii na drugą, czytelnik ma wrażenie, że cały czas się coś dzieje i siedzi jak na szpilkach w oczekiwaniu na rozwiązania poszczególnych zagadek oraz rozwinięcia pojedynczych wątków. Ogólnie wydaje mi się, że w "Scarlet" wszystko stało się bardziej dynamiczne i lepiej skonstruowane. Czasami zdarzało się jednak tak, że jeden rozdział kończył się w takim momencie, że czekanie na kontunuację wątku okazywało się męczące, niemalże bolesne, gdyż pomiędzy jednym a drugim rozdziałem znajdował się przerywnik w postaci rozdziału dotyczącego kogoś innego (trochę masło maślane mi wyszło z tego zdania :D ) i to wypadło na minus, ale na szczęście zdarzało się to bardzo rzadko.
Nie do końca również spodobała mi się historia wilków, bo chociaż pomysł był dobry, okazał się w moim odczuciu trochę zbyt fantastyczny i nierealny.
Okładka także nie wprawiła mnie w zachwyt, a to dlatego, że znajduje się na niej lalka. W "Cinder" pasowało to doskonale, ponieważ symbolizowało trochę dziewczynę - cyborga, ale tutaj? No nie wiem, nie jestem przekonana.

"Saga księżycowa. Scarlet" to powieść ekscytująca, pełna napięcia, kłamstw, intryg i zaskakujących rozwiązań. Wiele osób twierdzi jednak, że jest ona gorsza od swojej poprzedniczki. Mnie osobiście bardziej przypadł do gustu zarówno pomysł na fabułę, romans bohaterów jak i same postacie. Jest to jednak kwestia gustu, a o tym rozmawiać nie będziemy. Jestem jednak pewna, że jeśli podobał Ci się tom pierwszy, drugi także Cię nie rozczaruje.
Zachęcam do przeczytania :)

13 komentarzy:

  1. Ja na ksiązkę mam wielką ochotę ;-) mam nadzieję iż niedługo uda mi się przeczytać serie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część bardzo mi się podobała, ta część jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, muszę nadrobić : )

    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie.
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja się właśnie zastanawiałam, co by tu teraz przeczytać. chyba nie pozostaje mi nic, jak przesunięcie "Scarlet" na początek kolejki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zabieram się za tę książkę. Pierwsza część była po prostu świetna, jestem ciekawa jak to będzie z drugą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie mogę się doczekać kiedy poznam dalszą część losów Cinder, a także poznam zupełnie nowych bohaterów :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale obydwa mam u siebie na półce, więc na pewno to się zmieni :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po pierwszy tom.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy tom był świetny, więc nie ma bata, muszę sięgnąć po kontynuację. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią się zapoznam z tą jak i pierwszą częścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się, ciekawie autorka połączyła losy bohaterek. Mi obie przypadły do gustu, może właśnie przez te różne charaktery, autorka nie stawiała cały czas na to samo. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa spostrzeżenie odnośnie bohaterek i ich odmiennych charakterów. Nie pomyślałam o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszyscy tak zachwalają pierwszą jak i drugą część a mnie dalej do zapoznania się z tą historią nic nie pchnie, kiedyś zapewne się przełamię, raz był już taki moment, że prawie kupiłam pierwszą część, no ale nie zrobiłam tego :D Przyszłość pokaże czy zapoznam się z Sagą księżycową :D

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.