16 sierpnia 2014

"Łatwopalni" - Agnieszka Lingas - Łoniewska



Tytuł: Łatwopalni
Seria: Seria z tulipanem
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: wrzesień 2013 ISBN: 9788363622299
Liczba stron: 276
Cena: 34,9
Martyna - moja ocena: 7,5/10








Jakkolwiek nie ufam polskim pisarzom i rzadko sięgam po dzieła z naszej rodzimej półki, tak nie od dziś wiadomo, że Lingas - Łoniewska należy do grona moich ulubienic. Na powieść "Łatwopalni" miałam chęć od czasu pojawienia się pierwszych zapowiedzi, ale dopiero ostatnio pojawiła się możliwość przeczytania tej książki. Czy autorka po raz kolejny podbiła moje serce? O tym w recenzji :)

Monika jest nauczycielką w szkole podstawowej. Mieszka w małym miasteczku, w którym żadna wpadka nie umknie uwadze sąsiadów, a kobieta ma już na swoim koncie kilka porażek. Nie mogąc odnaleźć się w tym świecie, Monika staje się nieszczęśliwa. Kiedy do miasteczka przyjeżdża nieznajomy, długowłosy Jarek, wszystko diametralnie się zmienia. Nie tylko w życiu dziewczyny, ale i całego miasteczka. Mężczyzna skrywa w sobie wiele tajemnic, które zakochany w Monice Grzesiek, z pewnością zechce odkryć. Czy mu się to uda? Czy uczucia okażą się silniejsze niż przeszłość?


Zacznę może od tego, że początek książki mnie nie porwał. Zawarte w nim było coś, co nie pozwalało mi się skupić na całości. Moje zaufanie do autorki jest jednak tak duże, że nawet przez chwilę nie pomyślałam, by porzucić lekturę i bardzo dobrze, że tego nie uczyniłam, ponieważ z każdym kolejnym rozdziałem było już tylko lepiej.

"Łatwopalni" to powieść opowiadająca historię niezwykle smutną. Opowiada o ludziach, którzy są samotni, nieszczęśliwi, ścigani przez przeszłość. Oboje mierzą się z zupełnie innymi demonami, ale oboje też doświadczyli w życiu wiele przykrości. Autorka z wielką precyzją opisała ich stany emocjonalne i uczucia, które nimi targały. Dzięki temu bardzo łatwo było mi się z nimi utożsamić, ponieważ ich problemy były mi niebywale bliskie.

Książka ta, niesie za sobą pewnego rodzaju namacalność. Namacalność problemów, namiętności i cierpienia. Po raz kolejny udało się Pani Agnieszce stworzyć bohaterów pełnych, spójnych i wyrazistych. Sama fabuła również taka była. Nie było w niej dziur ani nieprzemyślanych wątków. Całość poprowadzona została w dynamiczny sposób, co sprawiło, że czytało się ją gładko i przyjemnie.
Autorka nie wprowadziła do powieści zbyt wielu, nazbyt szczegółowych opisów, co ja osobiście cenię sobie bardzo. Zamiast tego skupiła się na bohaterach i ich przeżyciach oraz na rodzącej się między nimi więzi.


W "Łatwopalnych" na pierwszym planie mamy Monikę i Jarka, którzy od pierwszego spotkania czują do siebie jakiś dziwny pociąg. Nie jest to tylko sprawa pożądania i cielesności. Oboje lgną do siebie, widząc w sobie nawzajem odbicie dawnych, długo skrywanych krzywd. Dziewczyna zmaga się z małomiasteczkowością, złymi relacjami z matką i ranami po dawnym zerwaniu z miejscowym złotym chłopcem, mężczyzna natomiast od lat żyje z poczuciem winy i wyrzutami sumienia. Wszystko to działa na ich korzyść, gdyż dzięki temu stają się bardziej wiarygodni i autentyczni.
Na drugim planie mamy także Grzegorza, czyli dawną miłość Moniki. I on ma niejedno na sumieniu. W przeszłości podjął kilka błędnych decyzji, których aktualnie żałuje.
Pani Agnieszka wplątała ich wszystkich w miłosny trójkąt, który jest trochę schematyczny w swej niestandarowości. Brzmi głupio, ale tak właśnie wypadł on w moich oczach - niby nietypowy, ale jakże znajomy. 


"Łatwopalni" to z pewnością powieść, którą można przypisać do grona poruszających. Mi jednak czegoś w niej zabrakło. Pisarka przyzwyczaiła mnie do wysokiego poziomu, a tutaj był on nieco niższy. Początkowo myślałam sobie, że to chyba najsłabsza książka Lingas - Łoniewskiej, z tych, które miałam okazję czytać. Teraz już nie jestem tego pewna, ponieważ zakończenie było jak zwykle miażdżące. Słowa "miażdżące" użyłam celowo, bo nie mogę inaczej wyrazić tego, co stało się ze mną po przeczytaniu epilogu. Naprawdę ciężko było przetrwać noc, nie wiedząc co stanie się dalej, ale jakoś się udało. Dziś zabieram się za tom drugi i jestem pewna, że i tym razem się nie zawiodę.
Polecam Wam tę powieść, gdyż mimo kilku mankamentów, potrafi wprowadzić czytelnika w naprawdę cudowny stan. Stan melancholijny i niebywale głęboki.

20 komentarzy:

  1. Ta książka może być ciekawa. Czytałam już kilka recenzji i kimo że to nie moja tematyka, to raczej przeczytam :)

    Zapraszam do mnie na wyzwanie czytelnicze: pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele dobrego słyszałam o tej pani. Muszę kiedyś sięgnąć po jej powieść, choć nie ukrywam, że pierwszenstwo mają zagraniczne ksiazki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również czytałam wiele pozytywnych recenzji. Mimo, że książka jest smutna to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie książka przypadła do gustu. Bardzo lubię takie historie miłosne z zawikłaniem. Niedługo przeczytam II i III część. A Ty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. II i III tom, stoją już na mojej półce, więc niebawem spodziewaj się recenzji :)

      Usuń
  5. Cała trylogia już za mną i bardzo mile ją wspominam, szczególnie drugi tom, który zrobił na mnie najlepsze wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam książki, ale to romans i ma poruszyć? Mnie nigdy nie poruszają, wydaje mi się, że to wszystko odgrzewany kotlet :c

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak wiele razy słyszałam o tym tytule a szczerze mówiąc nigdy nie przeczytałam o czym tak na prawde jest ta ksiażka :) przeczytałam drugi raz twoją recenzje, żeby lepiej zrozumieć o co chodzi i uświadomiłam sobie, że tą ksiażke napisała polska autorka!! zawsze myślałam, że to pisarka z innego kraju haha :D

    http://papierowa-kraina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po części dobrze myślałaś, gdyż Pani Agnieszka według mnie trzyma światowy poziom :)

      Usuń
  8. http://horyzontslow.blogspot.com/2014/08/typy-czytelnikow.html#comment-form ktoś powinien coś zrobić z tym blogiem

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, co masz na myśli o tym dużym pokładzie zaufania do autorki. Bierz się za kolejne tomy, trzeci jest, moim zdaniem, najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zabieram ;)
      Zobaczymy czy podzielę Twoje zdanie :)

      Usuń
  10. Nie znam jeszcze tej autorki, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twórczość tej autorki nadal przede mną. Może zacznę od tej właśnie książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam jedynie "Zakręty losu" i nie byłam zachwycona tą książką, więc więcej po prozę pani Lingas-Łoniewskiej nie sięgnęłam. Może to błąd, bo widzę, że pisarka ma sporo fanek, więc pewnie jeszcze dam jej powieściom szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat "Zakrętów" nie czytałam, ale jeśli chcesz przeczytać książkę autorki, która przekona Cię do jej twórczości, polecam "Brudny świat".

      Usuń
    2. Dzięki! Słyszałam już coś o tej książce, ale teraz na pewno przyjrzę się jej bliżej :)

      Usuń
  13. Mam w planach tę książkę, jednak coraz coś zajmuje jej miejsce. Oby mi się w końcu udało ją dorwać, bo z literaturą polską u mnie słabiutko,aż wstyd...

    OdpowiedzUsuń
  14. Twórczość autorki jeszcze nie znam. Planuję nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja miałam dość średnie spotkanie z autorką z książką "Obrońca nocy" i jeszcze chwile poczekam aż sięgnę po jakąś inną jej pozycję :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.