11 listopada 2014

"Flip" - Martyn Bedford




Tytuł: Flip  
Tytuł oryginalny: Flip
Autor: Martyn Bedford
Wydawnictwo: YA! / GWF
Data wydania: październik 2014
Liczba stron: 288
Cena: 39,9 zł
Martyna - moja ocena: 7/10








Pewnego dnia nastoletni Alex budzi się w cudzej sypialni, w ciele kogoś innego. „Przespał” kilka miesięcy, jego ostatnie wspomnienia są z grudnia, a zamiast znajdować się w Londynie, budzi się w małej miejscowości niedaleko Leeds, pod koniec czerwca! Chłopiec nie ma pojęcia co się stało, ale ma nadzieję, że nawet w cudzym ciele własna matka go rozpozna. W szkole unika znajomych, próbuje udawać, że jest Philipem, jednak kiepsko mu to wychodzi, ponieważ podczas gdy Alex jest dobrym uczniem i mistrzem szachowym, Philip (przez przyjaciół nazywany Flip) kiepsko się uczy, za to świetnie gra w krykieta i ma dwie dziewczyny. 


Sięgając po tę powieść, nie wiedziałam właściwie dlaczego się na nią decyduję. Jest to bowiem typowa książka dla młodzieży, a ja lata te mam już dawno za sobą. Jednak "Flip" wytwarzał wokół siebie jakieś pole magnetyczne, które przyciągało mnie od momentu, w którym po raz pierwszy przeczytałam o tej książce i tak oto piszę dla Was jej recenzję.

Zacznę może od tego, że tym razem postaram się spojrzeć na powieść z perspektywy nastolatki i tak też ją ocenię. W końcu sięgając po typową młodzieżówkę, nie mogłam oczekiwać wielkich mądrości i głębokich refleksji, choć przyznać trzeba, że książka ta niesie za sobą przesłanie.

"Flip" porusza temat zamiany ciał, "psychicznej ewakuacji" i to na tym opiera się cała fabuła. Przedstawione to zostało w całkiem interesujący i obszerny sposób. Autor skupił się tylko na jednym bohaterze, przedstawił jego myślenie i dezorientację wynikającą z sytuacji, w jakiej się znalazł. Powoli, etap po etapie, ukazał także zmiany, jakie w nim zachodzą - od całkowitej niechęci i przerażenia, po powolną akceptację. 
Zaskoczyło mnie z jaką dokładnością autor zagłębił się temat przez siebie poruszany. Chyba właśnie ukazanie tej zamiany urzekło mnie najbardziej, ponieważ zostało przedstawione w oryginalny sposób i przyznam, że po raz pierwszy spotkałam się ze sformułowaniem "psychicznej ewakuacji". Niemniej jednak teoria autora przypadła mi do gustu i chyba to zadecydowało o dość wysokiej ocenie książki.

Sam bohater nie jest jednym z tych, których się zapamiętuje, ale przyjemnie śledziło mi się jego losy, bo choć wykreowany został na ofiarę i wyrzutka, był inteligentnym i wrażliwym chłopcem. Posiadał też dużo samozaparcia i determinacji, bo nawet kiedy wszystko wskazywało na to, że najlepiej będzie się poddać, zaakceptować tę zmianę, ruszyć do przodu i zacząć żyć jako ktoś inny, on się nie poddawał.

W książce występuje wątek miłosny, ale nie jest zbyt szeroko rozwinięty. Nie oznacza to jednak, że nie był przyjemnym elementem. Urzekła mnie jego niewinność oraz subtelność tak bardzo pasująca do młodzieńczego wieku. Każde takie zbliżenie wywoływało na mojej twarzy uśmiech i miło było wrócić pamięcią do czasów, kiedy sama miałam 14 lat :)

"Flip" nie jest powieścią wprawiającą czytelnika w osłupienie, ale jest naprawdę ujmującą książką. Właściwie kiedy o niej myślę, pierwszym słowem, jakie przychodzi mi do głowy jest "miła". 
Mogłabym pisać na jej temat długo, wmawiać Wam, że temat zamiany ciał jest tak często wykorzystywany przez autorów, scenarzystów itd, ale ja chcę zapamiętać ten tytuł jako miły i godny polecenia wszystkim młodszym czytelnikom. I tego się będę trzymać :)



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości GW Foksal!

8 komentarzy:

  1. Lubię miłe książki, ale rzadko po nie sięgam ;) ta jakoś mnie nie zachwyciła, ale kto wie, może kiedys

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, choć chyba mam za dużo młodzieżówek w kolejce, by dorzucać jeszcze jedną, szczególnie, że nie powala na kolna, chociażby w przenośni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może się skuszę jakoś po sesji... Będzie dobra na odstresowanie :)

    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się być ciekawa, jednak chyba po nią nie sięgnę. Sama do końca nie wiem czemu... Może dlatego, że jak dla mnie jest za miła? Wydaje mi się, że "Filip" jest za mało fascynujący i nie byłoby tego napięcia i wyczekiwania co będzie dalej ;/

    ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś. :) Brzmi miło i tyle. :>

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mimo wszystko się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moze kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.