08 stycznia 2014

"Król demon" - Cinda WilIiams Chima




Tytuł: Król demon
Tytuł oryginalny: The Demon King
Seria/cykl wydawniczy: Siedem królestw tom 1
Autor: Cinda Williams Chima
Wydawnictwo: Galeria książki
ISBN: 978-83-6217-026-5  

Data wydania: czerwiec 2011
Liczba stron: 560
Cena: 39,9 zł
Martyna - moja ocena: 7/10







„Nie możesz zakładać, że skoro Tobie niczego nie brakuje, to wszyscy są syci”

Rzadko rozmawiam o polityce. Właściwie nigdy o niej nie rozmawiam. Nie oznacza to jednak, że o niej nie myślę, że się nie zastanawiam nad tym co dzieje się w naszym kraju. Potyczki polityczne możemy zaobserwować na każdym kroku. Wszyscy wiedzą, że dzieje się źle, że ktoś za ten cały bałagan i niedostatek odpowiada, ale nikt nie może nic na to poradzić, bo przecież patrząc na władze naszego państwa nie zauważymy biedy i ubóstwa. Nie oznacza to jednak, że ich nie ma...
Cinda Williams Chima napisała książkę, która jest wyłącznie literacką fikcją, wizją powstałą w głowie autorki, powieścią fantastyczną, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Tylko czy aby na pewno?

Han Alister do niedawna znany był jako herszt gangu Łachmaniarzy. Specjalizował się w kradzieżach i drobnych przestępstwach. Nie robił tego jednak dla zabicia nudy. Robił to, aby wyżywić siebie, siostrę i matkę, ponieważ w Fellsmarch nastały ciężkie czasy. Brakuje jedzenia, pracy i pieniędzy.
Młodzieniec rzucił jednak dotychczasowe życie i stara się zarabiać uczciwie. Jest to jednak trudniejsze niż się spodziewał, gdyż dawno zdobyta opinia, ciągnie się za nim wszędzie.
Pewnego dnia podczas polowania, na jego drodze staje Micah Bayar - początkujący czarownik, syn Wielkiego Maga. Przez to zdarzenie Han staje się posiadaczem starożytnego amuletu, który ściągnie na niego masę kłopotów i informacji, których chłopak wolałby nigdy nie poznawać.
Tymczasem w królestwie księżniczka Raisa szykuje się do Święta Imienia, po którym stanie się prawowitą następczynią tronu, gotową do zamążpójścia. Choć Rai nie jest jeszcze gotowa na ślub, jej matka ma zgoła odmienne zdanie na ten temat i niewiele rzeczy jest ją w stanie odwieść od podjętej wcześniej decyzji. Nie liczy się nawet to, że sama księżniczka pragnie stać się godną królową i niczym legendarna królowa Hanalea, która niegdyś pokonała Króla Demona, zasłynąć czymś szczególnym.
W pewnym momencie losy dwojga, zupełnie różnych od siebie młodych ludzi skrzyżują się, ale czy okaże się to spotkaniem, które na zawsze odmieni ich życie?

Zacznę może od tego, że książka liczy prawie 600 stron, a według mnie jest ona tylko wprowadzeniem do historii, która rozpocznie się w kolejnym tomie. Oczywiście części drugiej jeszcze nie czytałam, ale takie właśnie odnoszę wrażenie. Jednocześnie nie mogłam pozbyć się wrażenia, że powieść ta mogłaby stanowić dwie całkowicie odrębne historie.
Rozdziały podzielone się na dwa rodzaje: widziane oczami Hana i Raisy. Oba niewiele mają ze sobą wspólnego. Rozdziały z perspektywy chłopca to ulice Łachmantargu i Południomostu, czyli krótko mówiąc obraz nędzy i rozpaczy, ubóstwa i przemocy. Świat widziany przez księżniczkę to natomiast piękne suknie, komnaty, biżuterie i suto zastawione stoły. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo w końcu zazwyczaj w książkach spotykamy się ze zderzeniem dwóch odmiennych światów. Tyle tylko, że tutaj zderzenie to trwało w moim odczuciu ułamek sekundy.

"Król demon" to pozycja, która przez pierwsze 150 stron okropnie mnie nudziła. Nie wiem czy dotrwałabym do końca, gdyby nie fakt, że powieść trafiła do mnie jako egzemplarz recenzencki. Długo zastanawiałam się nad przyczyną mojej początkowej niechęci do tej książki i doszłam do wniosku, że po prostu nie do końca czuję tego typu rodzaj fantastyki. Czarownicy to niezbyt moja bajka i miałam już okazje niejednokrotnie się o tym przekonać, dlatego ich obecność dość mocno mnie zniechęcała. Postanowiłam jednak dać autorce kredyt zaufania i przyznaję, że później było już tylko lepiej. Akcja przyspieszyła, stała się wartka, fabuła się rozkręciła, a bohaterowie nabrali kolorytów i charakteru tak więc od połowy było dobrze.
Poza tym czytałam dzielnie, bo nie mogłam się doczekać spotkania głównych postaci. Byłam straszliwie ciekawa jak będą wyglądały okoliczności ich spotkania. W końcu się doczekałam i byłam nawet zadowolona z takiego obrotu spraw, ale do czasu. Dlaczego? Gdyż z przykrością muszę poinformować wszystkich romantyków, że w tej książce nie doczekacie się rozwiniętego wątku miłosnego i ja osobiście bardzo nad tym ubolewam!

Atutami tej powieści jest z całą pewnością język i bardzo dobrze przemyślana fabuła. Te dwa elementy obroniły "Króla demona" przed negatywną oceną, która wisiała nad nim niczym burzowa chmura, bo minusów w książce nie brakowało.
Główna wada to zbyt długie rozdziały. Nie powinno się według mnie stosować tego typu zabiegów przy książce, której rozdziały są naprzemienne. Czasami było tak, że zanim przebrnęłam przez jedną historię, zapominałam co było w drugiej i musiałam cofać się o te kilkanaście czy kilkadziesiąt stron, bo wyleciało mi z głowa co tam nasza księżniczka robiła wcześniej.
Poza tym zbyt obszerne opisy. W pewnym momencie, szczególnie na początku, miałam ochotę zacząć je omijać, a to już naprawdę coś, bo tego typu zachowania zdarzały mi się wyłącznie podczas czytania lektur szkolnych!
Denerwowała mnie też zbyt duża ilość postaci i podobieństwa między nazwiskami. Czytając miałam chwilę, w której myślałam, że prawie wszyscy bohaterowie mają to samo nazwisko, bo różnica między Bayar a Byrne była dla mnie niedostrzegalna :P

"Król demon" to powieść, która przeniesie Cię do świata fantazji. Znajdziesz tu fabułę, która naprawdę będzie w stanie Cię pochłonąć oraz fantastykę w dość dobrym wydaniu. Książka bywa jednak przewidywalna i może to dać się we znaki, ale nawet pomimo tego, warto ją przeczytać.
Nie wiem czy sięgnę po kolejne tomy, choć muszę przyznać, że ciekawość po zakończeniu, rośnie we mnie z minuty na minutę.


Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater i wydawnictwa Galeria Książki!

9 komentarzy:

  1. Zastanawiam się nad tą książką. Może przeczytam, jak wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od połowy jest naprawdę ciekawie, więc myślę, że warto.

      Usuń
  2. Wątpię, bym się skusiła po książkę. Na chwilę obecną mam dość tej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę serię :D Z tomu na tom jest coraz lepsza i ciekawsza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no to może jednak warto spróbować z kolejnym tomem, skoro twierdzisz, że każdy kolejny jest coraz lepszy :)

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie, ale to chyba nie dla mnie książka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam "Króla demona" i bardzo mi się podobał. Pierwsza połowa jest troche monotonna, ale potem dużo się dzieje - a końcówka naprawdę sprawia, że ma się ochotę na więcej. Tylko że właśnie... nie miałam okazji przeczytać kolejnych tomów.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Siedem Królestw" to moja ulubiona seria, a najlepsza część to druga "Wygnana Królowa", ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy lubią fantastykę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę przeżyć tego ze ona nie jest (spoiler)














    Z Amonem ;(

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.