11 listopada 2015

PATRONAT: "Zaryzykuję dla Ciebie" - N.Coori

Tytuł: Zaryzykuję dla Ciebie
Autor: N. Coori
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: październik 2015
Liczba stron: 315
Cena: 39,9 zł
Martyna - ocena: 7,5/10

Kiedy myślę o sobie jako o recenzentce sprzed roku czy dwóch, pierwszym, co przychodzi mi do głowy jest niechęć do polskich autorów. Bałam się ich jak ognia i omijałam szerokim łukiem. W pewnym momencie stało się jednak coś, co zmieniło moje nastawienie i dzięki Bogu, bo przez to poznałam wiele wspaniałych autorek i niezwykłych historii. Jedną z nich jest właśnie "Zarykuję dla Ciebie".

Kiedy Rosemaria zdecydowała się przyjechać do rodzinnego miasta na ślub siostry, nie spodziewała się, że wraz z demonami przeszłości pojawi się także jej pierwsza miłość. Taylor Hart natomiast nie tylko postanowił spotkać, ale przede wszystkim uwieść, zdobyć oraz rozkochać w sobie na nowo tę piękną dziewczynę, o której nigdy nie zapomniał. 
Jednak czy lata rozłąki i tajemnice, które oboje skrywają, nie okażą się przeszkodami zbyt trudnymi do pokonania? Czy w ogóle warto walczyć o tę miłość na nowo?

"Zaryzykuję dla Ciebie" to książka młodziutkiej polskiej autorki, która ukrywa się pod pseudonimem N. Coori. Wraz z Natalią miałyśmy przyjemność wziąć ten tytuł pod swoje skrzydła i ja osobiście bardzo się z tego cieszę. Od początku bowiem czułam, że książka posiada ogromny potencjał i jestem mega szczęśliwa, że intuicja po raz kolejny mnie nie zawiodła.

Tym, co w powieści podobało mi się najbardziej, była wciągająca fabuła. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się przeczytać coś w dwa dni. Tak naprawdę pierwszą połowę czytałam chyba bez przerwy, z zapartym tchem i uśmiechem na ustach. Podobały mi się potyczki słowne głównych bohaterów, ich wzajemne dogryzanie oraz sceny namiętności. 

N. Coori przedstawiła swoich bohaterów jako zranione dusze z olbrzymim bagażem doświadczeń i przeżyć. Postanowiła również skomplikować ich żywot jeszcze bardziej, stawiając ich w kolejnych przykrych i zawiłych sytuacjach. Zrobiła to jednak z dużą gracją i pomysłowością, chociaż bywały momenty, gdy puszczała wodze fantazji i wyobraźnia troszkę zbyt mocno ją ponosiła, w rezultacie czego pojawiały się mniej wiarygodne sceny.

Język, jakim posługuje się autorka jest bardzo prosty i czytelny, ale w powieści znajduje się również sporo bardzo ładnych, mądrych sentencji. Wiele razy miałam ochotę sięgnąć po marker, by zaznaczyć nim swoje ulubione cytaty, które idealnie odzwierciedlały moje prywatne uczucia i sytuacje, w jakich kiedyś się znalazłam.
Dodatkowo sceny namiętności zostały skomponowane w bardzo dobrym stylu - bez zbędnej pruderii, ale też nie w sposób wulgarny. Były oczywiście takie, które można by wcisnąć w ramy ostrzejszych, ale w końcu mówimy o literaturze erotycznej, więc nie można traktować tego z oburzeniem.

Przyznam jednak, że momentami drażniły mnie podobieństwa do innych książek z tego gatunku. Znalazłam ich sporo, ale z racji tego, że tytuł ten jest debiutem postanowiłam przymknąć na to oko. Podobnie zresztą uczyniłam w przypadku braku autentyczności niektórych wydarzeń i - bądź co bądź - zbyt licznych, jak dla mnie, scen erotycznych. 

Jakkolwiek by nie spojrzeć na "Zaryzykuję dla Ciebie" - wychodzi, że jest to dobry debiut z olbrzymim potencjałem, który, mam nadzieję, uda się N. Coori wykorzystać w kolejnej części. Tym bardziej, że zakończenie wzbudza olbrzymią ciekawość.

14 komentarzy:

  1. Może kiedyś, tym bardziej, że teraz mam sporo do czytania...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka juz do mnie "idzie", bardzo jestem nią zaintrygowana. Ciekawe jakie emocje wzbudzi we mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dam jej szansę! Świetna recenzja :)
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj koniecznie, jeśli lubisz takie klimaty. I dzięki za miłe słowo ;)

      Usuń
  4. Widzę, że mamy podobne odczucia. Na to samo, jeśli chodzi o minusy, zwracałam uwagę. No ale to debiut i uważam, że bardzo dobry. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, też już czytałaś? Nie widziałam recenzji u Ciebie :P

      Usuń
    2. Jeszcze nie napisałam, bo miałam awarię laptopa, ale po weekendzie to nadgonię ;)

      Usuń
  5. Takie debiuty to rozumiem. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje zdanie na temat tej książki już znasz. Jak na debiut jest dobrze. Teraz czekam na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle mam ją na uwadze, ale na razie nie mam czasu by się jej bliżej przyjrzeć. Jestem ciekawa jak wypada na tle Na szczycie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na mnie nie zrobiła wrażenia. I nie chodzi tylko o gust - ale o wykonanie. Generalnie uwielbiam taką literaturę i własnie po taką często sięgam. Tu zabrakło mi warsztatu, stylu, konstrukcji. Mimo, że oceniając brałam pod uwagę, że to jest debiut nie byłam w stanie ocenić jej wysoko.... Niestety ja się rozczarowałam... cała opinia jest u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale pamiętam Twoją recenzję i przyznaję Ci rację w pewnych jej punktach.

      Usuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.