04 lipca 2021

Natalia w ogrodzie, czyli "Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych" - recenzja dwóch książeczek z serii


Jeśli znacie mnie choć trochę, to z pewnością zdziwicie się, że sięgnęłam po książeczki związane jakkolwiek z ogrodem. Niemniej dziś zapraszam Was na recenzję dwóch części cyklu Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych

Ludzie mają różne lęki. Obawiają się przebywania na dużych wysokościach (jak ja!), pająków (jak ja!), wypadków (jak ja!), spania w pustym mieszkaniu (jak ja!) i wielu innych rzeczy. Do mojej, niemałej, kolekcji strachów i zmartwień dochodzą jeszcze owady. Osowate, biedronkowate, muchowate, komarowate, żukowate... WSZYSTKIE. Gdy ostatnio poczułam, że coś mi wychodziły z włosów i wchodzi na skroń, to nawet się nie zastanawiałam przed szybkim strząchnięciem. Pamiętam przecież, jak brat koleżanki wylądował na dyżurze, bo mucha mu wleciała do ucha. I mam traumę, że u mnie będzie tak samo, ale wcześniej zwariuję z samej świadomości.

No. Skoro to mamy wyjaśnione, to pewnie tym bardziej pukacie się w głowę i mówicie pod nosem, że zwariowałam. Sięgnęłam bowiem po książeczki z serii Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Pierwsza skupiała się na ptakach, druga - na ogródku. Na spacer wśród ogrodów działkowych się nie odważyłam (za dużo owadów, nie?), ale mini-ogród mam na balkonie. Moja mama pięknie o niego dba, sadząc zarówno kwiaty, jak i warzywa i owoce. W tym roku mamy nie tylko własne rzodkiewki, sałaty i pomidorki koktajlowe, ale także jabłonki i ziemniaki! Natomiast w celu obserwowania ptaków udałam się do kilku pobliskich parków: Pola Mokotowskie, Łazienki czy Szczęśliwice przodowały. Pochodziłam także trochę po różnych miejscach w Warszawie jak Stare Miasto czy Saska Kępa i patrzyłam, czy coś z tej książeczki uda mi się zaobserwować. 
Przejdźmy więc do konkretów.


Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Ptaki to cienka książeczka pełna zadań i ciekawostek dotyczących ptaków. Znajdziemy w niej zarówno miejsce na notowanie spotkań z konkretnymi gatunkami, jak i liczne zagadki i wyzwania. Autorzy zachęcają, między innymi, do uważnej obserwacji, w tym nawet uczą budowy ciała ptaka. Proponują wyłapywanie z otoczenia śpiewu poszczególnych osobników. Uczą, jak rozróżnić krogulca od kosa. Być może uda Wam się nawet dowiedzieć, jak rozpoznawać ptaki po znalezionych piórach!
W zeszycie znalazły się także rady dotyczące dokarmiania ptaków zimą i budowania karmników oraz informacje wyjaśniające ich rolę w ekosystemie.



Mój zeszyt obserwacji przyrodniczych. Ogródek warzywny także zabiera nas na lekcję biologii. Tym razem jednak zajmujemy się roślinkami. Na wstępie omawiamy ich ogólną budowę i rodzaje. Znajdziemy tutaj także kalendarzyk, który pomoże nam zadbać o odpowiedni termin wysiewu i zbioru naszych ogródkowych upraw. Wiedzieliście, że wystarczy niewielka skrzynka albo nawet zwykły jutowy worek? Poznamy też rolę spulchniania, nawożenie i podlewania oraz dowiemy się, która z tych czynności jest najważniejsza.

Obie książeczki niosą wiele wartości edukacyjnych, głównie dla młodszych czytelników, jednak sama też miałam sporo frajdy ze sprawdzaniem zawartych w nich informacji. Wskazówki dotyczące obserwowania ptaków pomogłyby mi pewnie bardziej, gdybym nie mieszkała w centrum polskiej stolicy, niemniej i tak udało mi się w końcu połączyć kilka nazw gatunków z faktycznym wyglądem ich przedstawicieli na żywo. Mogę więc powiedzieć, że w końcu wiem, czym różnią się w praktyce poszczególne rodzaje piór. Jeśli zaś chodzi o sprawy ogródkowe, truskawki w tym roku odpuściłam, ale ziemniaki w worku jutowym, które zasadziła moja mama, zakwitły przepięknie w ciągu zaledwie dwóch tygodni!

Co więcej, obie książeczki zostały wydane w bardzo ładnej oprawie graficznej. Okładki zeszytów to jedno, piękniejsze jest jednak wnętrze pełne cudnych rysunków. Moje oko przykuły od razu i naprawdę zachwycałam się nimi przez cały czas użytkowania. Rozważam zakup pozostałych z serii tylko po to, by móc je kiedyś przekazać dziecku i pokazać te śliczne ilustracje.

Podsumowując, obie publikacje są pięknie wykonane i warte poświęcenia im kilku spacerów lub wypraw na działkę. Niewątpliwie pomogą umilić dzieciom wakacyjne podróże, a wartości edukacyjne mogą stanowić zaletę nie tylko dla nich, ale także dla starszej młodzieży i dorosłych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.